Portman w ostatniej scenie to naprawdę kawałek drewna. W życiu nie widziałam, żeby ktoś miał mniej gracji, porusza się jakby kij połknęła. Bardzo słabo wyszła ta scena, zepsuła mi całe wrażenie z filmu. Porównanie do tego drewnianego klocka jak najbardziej na miejscu ;)
ujmę to tak: Styliści powinni w tej scenie dac jej inną sukienkę ;P ta nie do tańca tylko dla gospodyni jakiesc;] ale gracji jej brak ;P
dokładnie, zepsułam tym całą końcówkę.
poza tym, ta scena była zdecydowanie za długa i aż chciało się śmiać w pewnym momencie.
ale film mimo wszystko bardzo przyjemny i w sam raz na takie rodzinny poranek.
no co, no co, no wczuła się w rolę drewnianego klocka, który dopiero zaczyna postrzegać swój potencjał ;) Niestety muszę się zgodzić że w finałowej scenie jej aktorstwo wyglądało to na mocno wymuszone jednak w całej reszcie filmu był bardzo naturalne. Ogólnie całkiem przyjemnie się oglądało chociaż mimo wmawiania, że w tym sklepie jest tyle magii, jakoś tego poczuć nie mogłem. Zupełnie jak ten księgowy ;) może jakby mi Portman pokazała parę sztuczek to bym się przekonał ;)
Ode mnie 7,5/10 ale skoro nie można, to daję 8/10, może trochę na wyrost ale ocena na filmwebie niska więc trochę ją podbiję ;)
Natalie Portman nie mogę ocenić jako aktorki widziałam z nią wyłącznie Mr. Magorium's Wonder Emporium .Przyznam ,ze podobała mi się jej gra w tym filmie. Molly była postacią taka naturalną ,czy końcowa scena była wymuszona? Przyznam ze powinni jej byli dać inną sukienkę na marginesie ;p .Nie podobała mi się zupełnie była taka sztuczna,jakoś ją zniosłam dzięki gracji Mollie :) Sam film nie przypadł mi do gustu, gdy obejrzałam go 3 lata temu zupełnie mi się nie podobał .wynikało to z tego,ze nie do końca go rozumiałam .dokładnie wczoraj leciał w tv ,obejrzałam końcówkę ,ale odniosłam inne wrażenia :) Ma w sobie tak wile jeśli się tylko przyjrzymy, magia jest 'przykrywką' dzięki temu łatwiej jest zobrazować całą tematykę. Nadaje rożnym słowom nowe znaczenia. Samo odkrycie tego nie jest takie jasne ;p Nadal mnie jakoś szczególnie nie zachwycił , w sensie tego,ze bardziej by mi się podobał gdyby został trochę inaczej nakręcony, sposób wykonania mnie trochę odpycha bo po prostu śpię <Zzzzzz>film jako film biorąc pod uwagę moje ODKRYCIE ZASŁUGUJE NA 9.Większość z was pewnie się z tym nie zgodzi ale to moje zdanie i moje odczucia i czas abym przestała się wami przejmować /bez obrazy ;)
filmu jeszcze nie widziałam i możliwe, że wypadła jak klocek w jakiejś scenie, ale w czarnym łabędziu udowodniła, że gracji jej nie brakuje ;)
czy ja wiem czy brak jej gracji, wystarczy przypomnieć sobie Czarnego łabędzia...
Tylko kiedy ten film miał premierę a kiedy łabędź a poza tym przypominać sobie schizowatego łabędzia (mimo, że świetny) oglądając kino familijne to chyba nie najlepszy pomysł.
Ale piszemy o tym filmie. I cały film mi się podobał aż do ostatniej sceny w sklepie, kiedy Portman zaczęła czarować. Było to fatalne. Zepsuło cały film, cóż drewno....
w sumie była symbolem drewnianego klocka:)może to było specjalnie tak zagrane(oczywiście to ostatnie to żart)